Laura
Odwróciłam się a tym kimś była Olivia
- Olivia! - krzyknęłam, a brunetka spojrzała na mnie zdziwiona po chwili dołączyła do mnie Nessa która co chwilę się chichrała
- a co jej jest? - zapytał Lynch, dziwiło mnie 2 rzeczy nie nie 4 rzeczy po pierwsze dlaczego Ross nie był ubrany tak dziwnie? Był ubrany w koszulkę w paski i dzinsy na to miał niebieskie buty, drugą rzeczą skąd on się tu wziął? trzecia rzecz skąd się wzięła Olivia i z czego chcichra się tak Van?
- słuchajcie! moje przyjęcie urodzinowe będzie u mojego chłopaka Leo poznacie go niedługo papatki! - wykrzyknęła i poszła. Dobra robi się to już dziwne! a może tylko ja waruję?!
- dobra siostra pogadaj sobie z Rossem a ja pójdę odnieść te rzeczy i razem z Ketlyn przygotuję się do przyjęcia spotkamy się w domu! - wykrzyknęła i szybko wsiadła do samochodu, zanim zdążyłam wogóle coś powiedzieć odjechała. A FUCK YOU ! - wydarłam się oczywiście w myślach
- przejdziemy się? - zapytał blondyn a ja spojrzałam na niego zaszokowana
- no co? - uśmiechnął się i złapał mnie za ręke.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Szliśmy przez park w milczeniu na szczęście ten Lynch nie trzymał mnie za rękę. Byłam na niego zła ale nawet nie wiedziałam dlaczego w pewnym momencie znów bym upadła ale na szczęście Rossy mnie złapał:
- o czym tak myślałaś? - zapytał widziałam w jego oczach troskę, co się ze mną dzieję? Mam może zły dzień?!
- nic nic...szczególnego - powiedziałam i opuściłam wzrok. Może byłam zła na tą jędze? Tak to na pewno przez nią!
- mam coś dla ciebie - gdy to powiedział musiałam siąść na ławce bo myślałam że dostanę zawału MÓJ ROSSY wręczył mi bukiet białych róż . To było słodkie
- a za co to? - podniosłam jedną brew...chciałam go sprowokować. Ten lekko się zarumienił
- wiem jak moja mama cię obraziła i zrobiło mi sie smutno bo wydawałaś sie być fajna - powiedział a ja poczułam milion tańczących motylków w brzuchu.
- to nie jestem fajna? - znów droczyłam się
- może? - nie dał mi nic odpowiedzieć bo mnie podniósł
- zostaw mnie idioto! - zaśmiałam się, czułam się cudownie wreszcie moja paczka się rozszerza
- a jak nie to co?! - jednak postawił mnie na ziemię a ja zaczęłam uciekać.
- dogoń mnie jeśli potrafisz! - krzyknęłam zobaczyłam że znajduje się juz koło mnie szybki jest! - pomyślałam jednak ja jestem szybsza, jednak znów się potknęłam a na dodatek rozpędzony blondynek wpadł na mnie
- ał! - jęknęłam gdy mnie podniósł poczułam przeszywający ból w okolicy kostki
- boli cię coś? - zapytał zdenerwowanym glosem. Kiedy przytaknęłam głową posadził mnie na ławce
- kostka - powiedziałam a on wziął mnie na barana. Byłam mu wdzięczna, nagle poczułam ulgę....
- gdzie mieszkasz? - zapytał
- niedaleko.. - powiedziałam i to może zabrzmieć dziwnie ale zasnęłam na plecach przyjaciela....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Obudziłam się w moim pokoju zobaczyłam, że blondynek kurczowo trzyma moją dłoń. Wyglądał tak słodko
- Hej ile spałam? - rozciągnęłam się a blondyn obudził sie i spojrzał na mnie zobaczyłam że jego kąciki ust się podnoszą.
- krótko tylko godzinkę - odpowiedział, poczułam przeszywający ból przy kostce. Kiedy wstałam zobaczyłam zabandarzowaną nogę spojrzałam smutna na blondyna
- lekarz był powiedział że musisz mieć ten bandarz przez 2 tygodnie - opuściłam wzrok i cięzko usiadłam na krawędzi łóżku nie wiem dlaczego ale zaczęłam płakać.
- wszystko idzie źle... - zaczęłam dalej szlochać a blondynek objął mnie czule
- przepraszam.. - powiedział i pocałował mnie w szyję
- przecież to nie twoja wina..zaniesiesz mnie do kuchni? - zapytałam i nie musiałam długo czekać na jego reakcje znów wziął mnie na barana i zaniósł do kuchni a tam zobaczyłam jak Katlyn i Nessa oglądały jakiś film
- Hej ! - krzyknęłam, dziewczyny spojrzały na mnie zmartwione no i pobiegły. Zaczęła się mortęga z pytaniami Lau co się stało? coś ty jej zrobił Ross?! ja zaśmiałam się bo to śmiesznie wyglądało
- potknęłam się...znowu- powiedziałam do siostry
- w takim stanie nie możesz iść do Olivi! - krzyknęła Kat
- oj przestańcie Rossy mi pomoże prawda? - zwróciłam się do niego a on przytaknął mi głową
- jak chcesz to chodź do mnie muszę się przebrać - powiedział i nie dając mi nic odpowiedzieć znów wziął na barana. Musze przyznać ten Lynch jest taki kochany
- przecież ja też nie jestem ubrana! - zaśmiałam a Nessa żuciła w kierunku blondynka moje torby...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ross
Kiedy weszliśmy do mojej willi, brunetka otworzyła usta zszoku, postawiłem ją i podałem kule. Kiedy miałem wolną ręke otworzyłem drzwi a tam zobaczyłem wściekłą matkę i ojca
- gdzieś ty był? - powiedział tata - jak tyś się ubrał? gdzie garnitur?- dodał a ja spojrzałem wściekły na niego
- dlaczego przyniosłeś tu tą wieśniarę?! - wrzasnęła, zobaczyłem że brunetce do oczu napływają łzy chciałem coś powiedzieć ale ona jeszcze dodała - i z czego tak beczysz?! - syknęła. Lau nie patrząc na mnie kuśtykająco odeszła
- dlaczego ją tak nazywasz? - wrzasnąłem, nie dając jej odpowiedzieć położyłem torby przyjaciółki i pobiegłem za nią. Na szczęście nie była daleka więc zdążyłem ją dogonić, przytuliłem ją nie zważając na jej zły stosunkek\
- zostaw mnie! - wrzasnęła gdy ją wziąłem na barana - ja do tej suki nie idę! - dodała,ja tylko się uśmiechnąłem trzymając ją wziąłem jeszcze kule i poszłem w kierunku domu
- powiedziałam do cholery coś! nie idę! - darła sie na cały regulator niektórzy przewchodnie patrzyli na mnie tak jakbym chciał ją porwać
- masz rację nie idziesz bo cię niosę - powiedziałem a ta teatralnie przekręciła oczami
- zostaw mnie! idioto! puszczaj! ty..ty...zboczeńcu! - wrzasneła a ja się ubawiłem po pachy dobra jest!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Posadziłem ją na łóżku a ta 'fochnęła' się na mnie i dobrze! będzie więcej spokoju! Zacząłem ściągać koszulkę gdy jej się pozbyłem chciałem ściągnąć pasek od spodni ale brunetka wrzasnęła przerażona:
- ty nie chcesz chyba rozbierać się przy mnie?! - zaśmiałem się jednak i tak ja ignorowałem
- przecież się fochnęłaś a ja jestem zboczęcem- powiedziałem obojętnie a ta zakryła oczy. Więc mogłem się przebrać. Kiedy skończyłem miałem na sobie koszulkę w różowo-czarne pasy i podarte spodnie
- przebrałem się kochanie - podeszłem do niej i odkryłem oczy
- nie wiedziałem że jak zapraszasz do siebie dziewczyny to się przy nich przebierasz - powiedziała
- nie...robie to tylko przy tobie no to teraz ty - wykrzyknąłem a ta rozszerzyłe źrenice ze strach i zszokowania
- pojebało cię dziecko? - syknęła i spaliła buraczka. Oooo jakie to slodkie - rozmarzyłem się
- no to jak nie chcesz iść do moich rodziców musisz się tu przebrać - powiedziałem a dziewczyna się zgodziła. Gdy ściągnęła bluzkę i została w samym staniku do pokoju wpadł tata i otworzył buzię ze
zdziwienia, Laura wstała z łóźka i zakryła swój biust kołdrą i pisnęła
- tato? cześć? - zacząłem a brunetka spojrzała na mnie wściekła
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Yuchu napisałam 4 rozdzialik. Zabawę mam do samego rana! tak zgadłyście dziś mam 16 urodzinki, moja mama robi przygotowania do urodzinek a ja biore laptaopa i piszę opowiadania bo dziś mam tyle WENY że szook! Dziś w lodówce odkryłam mój torcik wygląda tak:
Kochana co nie? Dobra 5 rozdział wstawię dziś jeśli będą 16 komów wiem dużo ale dziś święto i chce zobaczyć ile was dziubki jest. Ale nie martwcie się jeśli nie będzie 16 kom to rozdział wstawie jutro :p heuheuheu
do zobaczyszka
~~~Madzia~~
czekam i wstawiaj dzisiaj nexta
OdpowiedzUsuńSuper!!! Czekam niecierpliwie na next'a :)
OdpowiedzUsuńSuuper! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Zdrówka, szczęścia i radości. Niech na twarzy uśmiech gości ;D. Rozdział extra, please, dodaj jeszcze dziś kontynuację...
OdpowiedzUsuńPozdro!
~ Halley S.
Wszystkiego najlepszego !!! <3
OdpowiedzUsuńA nie można szybciej nexta ? PLOSE *__*
Wszystkiego NAJ!
OdpowiedzUsuńNEXT!
Rozdział super. Życzę Ci wszystkiego najlepszego, dużo szczęścia...weny twórczej ;D Czekam na następny rozdział ;))
OdpowiedzUsuńNo więc napisze jeszcze raz !!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego !!! <3333
Czekam na next :*
Nutt ;*
Wszystkiego naj kochana;***!
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny<3. Ja chcę następny!!!
Wiesz,że dzisiaj urodziny ma też Harry z 1D? Jak ja ich kocham...
W każdym razie super torcik♥
Julcia;**
Julcia dziękuję wejdź sprawdź swoją pocztę bo wysłałam ci fabułę ( nie chce się chwalić...a może właśnie chce ) TERAZ JĄ WYMYŚLIŁAM
UsuńDziewczyno kocham cię. jak zarąbiście to zrobiłaś....znaczy napisałaś. <3 podbiłaś moje serduszko. pisze pisz pisz pisz pisz next pissss bo zwariuję :D chcę zobaczyć reakcję ojca ;) hyhyhyhy
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego kochana ! Dużo zdrówka, weny twórczej i cierpliwości do szkoły. ^.^ A co do rozdziału to jest genialny ! Bardzo mi się podoba z resztą jak cały blog i pozostałe rozdziały. Z niecierpliwością czekam na next. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://here-comes-forever-r5-story.blogspot.com/ :)
Rozdział jak zwykle zaczepisty !!!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz życzę Ci wszystkiego najlepszego !!!
Za niedługo moja wielka ciekawość da znać o sobie i rozsadzi mnie na części pierwsze, tak więc jeśli nie chcesz mnie mieć na sumieniu to proszę dodaj szybciutko next'a. :D
Wymyśliłaś na prawdę ciekawą historię co mi się oczywiście bardzo podoba, a gdy czytam te momenty Raury to szczerzę się jak głupia do monitora :D
Natka =3
Super rozdział! Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno, ale Wszystkiego Najlepszego!!!
Czekamna nexta
OdpowiedzUsuńWstaw rozdział dzisiaj
OdpowiedzUsuńSuper, super i jeszcze raz super !!!
OdpowiedzUsuń