poniedziałek, 17 lutego 2014

Rozdział 14 - You know what? I'm tired of how you treat me ... do not want to see me it's hard!

Laura

Wybaczyłam Mai po jej długim mologu na temat ''przepraszaniu'' nie jestem jak Ross ... zawsze wybaczam tylko na początku muszę się fochnąć
- słuchaj moja przyjaciółka Anabella ma dziś imieniny ... a ty śpiewasz wiec co ty na to żebyśmy tam poszły razem z Ketlyn? - popatrzyła na mnie takimi oczami nieznoszące sprzeciwu. Jednak miał racje Ell nie mogę cały czas siedzieć zamknięta w pokoju
- ok tylko co ja się ubiorę?  - zapytałam, i się zaśmiałam w tym samym czasie przyszła Ket która widząc mój śmiech uśmiechnęła się serdecznie
- czy ja usłyszałam zakupki? - podniosła jedną brew
- zgadłaś - uśmiechnęłam się i potajemnie wziełam kluczyki do samochodu Van...
*
W sklepie odrazu dostałam uśmiechu, nareszcie wybrałam za pierwszym razem sukienkę tym razem w kolorze zielonym. Maia w kolorze żółtym  a Ketlyn w kolorku miętowym. Teraz był czas gdy mieliśmy wybrać buty ... jednak rudowłosa wymyśliła dla Mitchell zakład a mianowicie brunetka musiała założyć dziecięce buciki a żeby nie była gorsza zrobiła to ... ja tylko zrobiłam grymas typu ' facepalm' no żal robią wstyd na cały sklep ... a jeśli myślicie że to koniec zabawy to się grubo mylicie Maia zrobiła dziurę w butach no cholera!
- ile te buciki kosztują ? - spytała o mało nie wybuchając głosem
- trzydzieści złotych - powiedziała sprzedawczyni - i obie musicie zapłacić a czy ty znasz ich? - zwróciła się do mnie 
- co ja? nie pierwszy raz te dziewuchy widzę - powiedziałam, a Ketlyn wybuchnęła śmiechem sprzedawczyni zmarczyła tylko czoło i poszła ...
- zapłacisz za nie? wiesz jak ja cię kocham? - zrobiła słodką minkę Ket i Maia jednak ja nie jestem taka ugięta - dobra dam ci kartę bankową - powiedziała zawiedzona Maia 
- da jeszcze Ket i stoi - powiedziałam rudowłosa zgodziła się a ja skakałam podniecona

- nie zabij się przypadkiem .. - syknęła Ketlyn i wzieła nasze zakupy do kasy po czym szybko uciekły 
- dwa tysiące dolarów - powiedziała kasjerka a ja myślałam że puszczę pawia ... heloł?! Moja sukienka kosztowała sześćset dolarów Mai osiemset czekaj czekaj ...
- KETLYN LYNCH!!!! - wydarłam sie na cały sklep jednak dziewczyny już wyszły co mogłam zrobić? po prostu zapłaciłam .... 

*
Każda z nas trzymała w ręku swoje zakupy jednak byłam zła na Ketlyn ponieważ przez nią musiałam tyle zapłacić ... Gdy znaleźliśmy się w domu zobaczyłam że nasza gromatka siedzi i ogląda film
- Lau gdzi są klucze do mojego powtarzam MOJEGO samochodu?! - krzyknęła nie odwracając głowy , Delly Ell i Ross cicho się zaśmiali. Spróbowałam innej taktyki chciałam pójść po cichu na paluszkach  - nawet nie próbuj tej taktyki .. - powiedziała znów nie odrywając tego łba od monitora TV. Spojrzałam na nią zszokowana
 
- no żeś kurwa! musisz mnie tyle wiedzieć?! - warknęłam . Siostra wściekle na mnie spojrzała...
- nie przeklinaj mi tu! tylko gdzie jest moja niunia! - warknęła 
- ehm ... miałam wypadek ... - powiedziałam spokojnie jednak na słówka wszyscy wstali jak zaczarowani 
- wypadek? - powiedział zszokowany blondyn, brzmiało to dziwnie z jego ust
- od kiedy ty się tak martwisz?! - warknęłam do blondyna wściekła spojrzałam na siostrę i wrzasnęłam - masz te cholerne kluczyki zadowolona?! - rzuciłam na podłogę i z płaczem pobiegłam do pokoju .....
---------------------------------
Cieszę się z tego rozdziału gdyż dodałam sobie GIFY!!!! i do tego rozdział jest dłuższy . A jak wam sie podoba? Rozdział będzie jutro :*
~~wasza madzia~~

8 komentarzy:

  1. Super rozdział!!! Czekam niecierpliwie na nexta!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. odjazdowy rozdział :D czekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty jak zawsze :D a gifki są też mega :D czekam na next;a z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zwykle zajebisty. Z niecierpliwością czekam na next.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty rozdziałek zresztą jak cały twój blog !!!
    Ulala czyżby Rossyego dręczyły wyrzuty sumienia ?
    Very, very please dodaj jutro szybciutko next !!!
    Natka =3

    OdpowiedzUsuń