sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 13 - can not you see how she suffers?

Narrator

Przez te ostatnie dwa tygodnie dużo się zrobiło ... może opowiem, pewnie wiecie że Ross dowiedział się o tym nagraniu i znienawidził Lau, brunetka ciężko to przeżywa bo naprawdę lubiła go bardzo ... przez całe te dwa tygodnie bohaterowie nie wychodzą z pokojów ... jednynie gdy idzą coś zjeść czy do toalety jednak pewnego dnia blondyn postanowił wybrać się do Elligtona, nie mówiłam wam ale Ratliff mieszka razem z kuzynkami . Tak więc odnowiony wybierał się do przyjeciela jeszcze tylko sprawdził czy ma swój telefon i był gotowy do wyjścia jednak uniemożliwił mu wyjścia jeden osobnik a tym osobnikiem była Ketlyn
- co chcesz? - warknął, nie chciał słuchać tego typu . 'Musisz wybaczyć Laurze ... była pijana '  Sam to wiedział tylko nurtowało go pytanie ' Dlaczego po niego sięgnęła' 
- Ross! - wrzasnęła, gdy brat ominął ją ignorując jej gadania ' Musimy pogadać'
- czego? mam słuchać twoich pierduł? idę do Ella - powiedział a przepraszam znaczy syknął
- czy ty nie widzisz jak ona cierpi? - zapytała, ale Lynch to olał i wyszedł z domu kierując się w stronę domu Marano ... 


*
Laura

Nadal siedziałam na łóżku w piżamie nie miałam siły wstawać, ja już i tak umarłam ... nie ma dla mnie życia ... . Nagle usłyszałam ciche pukanie do drzwi i ciche ' Mogę wejść? ' to był głos Elligtona był kochanym kuzynem zawsze traktowaliśmy się jak rodzeństwo ... heh
- jasnę - powiedziałam łamliwym głosem i przekręciłam się na drugi pok i schwałam się pod kołdrę nie chciałam widzieć jego wściekłości widząc mój bałagan i nie mysliłam się gdy tylko wszedł usłyszałam piśniecie 
- LAURA! - wrzasnął i mnie odkrył - do cholery jak ty wyglądasz? idź się ubierz jest już popołudnie - nie słuchając go poszłam do kuchni napić się czegoś .... gardło strasznie mnie bolało . Ratliff miał racje nie za dobrze wyglądało .. włosy miałam potargane, panokcie u rąk obgryzione, oczy czerwone i napuchnięte od łez ... i rozmazane od eyelineru. Wargi miałam spieszchnięte. Usłyszałam nagle dzwonek do drzwi, założyłam szlafrok  i poszłam ku drzwiom jednak szłam wolno .... kiedy otworzyłam zobaczyłam rudowłosą przyjaciółkę i blondyna
- hej - powiedziałam łamliwym głosem i ugryzłam sie w język bym się nie rozpłakać . Ketlyn przytuliła mnie a Ross poszedł ignorując mnie 
 *
Siedząc w salonie patrzyłam przez okno jak w piłkę nożną grają Ell Delly, Ross Riker Maia Van Rocky, Van i Rocky chcieli mnie namówić ale ja nie chciałam. Zobaczyłam smutek Rikera i Mai 
- Nie smuć się - powiedziała Ketlyn i wręczyła mi kubek czekolady
- jak mam sie nie smucić ... zobacz jak pięknie wygląda Rossy bez koszuli wygląda tak seksownie - rozmażyłam sie
- kochasz go? - zapytała nagle
- taak, jednak on nie chce mnie znać! uważa mnie za dziwkę! - wrzasnęłam i napiłam się czekolady
- uwież mi wybaczy ci .. -powiedziała. Chciałam coś powiedzieć ale do salonu weszła Maia
- Lau możemy pogadać? chodzi o Rossa ... - odwróciłam się zobaczyłam że brunetka płacze...

---------------------------------------
Ta dam! napisałam na Walentynki a co?!
tylko że zapomniałam....wiec wszystkiego najlepszego z okazji Walentynek ... i ...
zapraszam do drugiego bloga prowadzonym razem z Martą Lynch !KLIK!
~~ wasza Madzia ~~

11 komentarzy:

  1. Na pewno znasz moje zdanie... ale i tak je napiszę:
    Genialne !!! (jak zawsze).
    Tylko... wielkie PLEASE niech on jej w końcu wybaczy. Nie chce ci rozkazywać, ani nic takiego, ale strasznie smutno mi się robi, gdy czytam, jak Laura cierpi... i tęsknie za Raurą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Veronica nawet nie wiesz jak mi się ciężko to piszę, ale nie mogę zrobić że od tak jej wybaczy ... przykro mi ale musimy pocierpieć obie ... ;-;
      ~~madzia~~

      Usuń
  2. Rozdział jest super! Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny :* czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :* z niecierpliwością na next <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale zajebisty!!! Ciekawa jestem jak sprawa się potoczy. Będzie zajebiście w nexcie, więc chcę go szybko. Normalnie piszesz tak fajnie i masz mega dużo talentu więc w przyszłości czekam na twoją książkę. Czekam z niecierpliwością na next :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten rozdział jest po prostu zajebisty, genialny, cudowny itp.
    Sorki, że tak długo nie komentowałam, ale po prostu nie miałam możliwości dostać się do kompa.
    Ale ten twój Ross jest wredny, szkoda mi Laury, mam nadzieję, że kiedyś się pogodzą.
    Proszę dodaj szybciutko next'a bo ja po prostu eksploduję z mojej ogromnej ciekawości.
    Natka =3

    OdpowiedzUsuń