wtorek, 4 marca 2014

Zawieszka ;-;

Przepraszam, ze do tego doszło ale zawieszam bloga ... powód
1 . Nikt wogóle mnie tu nie odwiedza
2.Brak weny
3.Zamówiłam nagłówek, od Żelko Jadka; chce zacząć blog właśnie z tym nagłówkiem to będzie taka nowa era!

Proszę was nie martwcie się, bo może zacznę pisać za 2 tygodnie?
Pod tą informacją piszcie co ma być dalej, bo naprawdę to mi pomoże w prowadzeniu bloga


Żegnam się wasza ~ Madzia ~

10 komentarzy:

  1. Przepraszam, że nie komentowałam ale mało czasu i w ogóle roztargnienie ;///
    Mam nadzieję, że szybko wrócisz <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Poczekam a co do rozdziału to moze byc tak ,że van i kelly pocieszaja Laurę ,ale to nic nie daje bo ona nadal cierpi z powodu Ross'a.Pózniej dziewczyny pójdą do Ross'a i mu wszystko wytłumaczą jak to było i wtedy on zrozumie że żle postapił wobec Laury i pójdzie ja przeprosić jeśli ci się spodoba to fajnie :) trzymam kciuki za powrót twojej weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poczekam :) pomysłu jak na razie nie mam ale jak coś wykombinuje to dam znać ;) wracaj szybko!

    OdpowiedzUsuń
  4. :'( czekam 2 tygodnie :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. WENO WRACAJ !!! czekamy na cb :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że zawieszasz, bo uwielbiam tu zaglądać i czytać tak wspaniałe rozdziały :D
    pomysł......hmm.....może, ja bym chciała pogodzić Ross'a i Lau, ale to tak trochę za szybko. Nw niech Ross powróci do poprzedniego sztywniactwa z charakteru. Niech Lau chodzi coraz to częściej na imprezy "dla odpoczęcia umysłu". Niech spotyka tam fajnych gości i niech się jednym umówi. Niech Van i Eliot będą parą, a lau widząc to zacznie co brać (żelki w proszku, galaretkę). Ale właśnie to może być przyczyna wychodzenia na te imprezy. gdy na jednej z nich zacznie wymiotować po nadmiarze alkoholu obieca sobie, że tak dużo to już nigdy więcej. Zacznie więc chodzić na spacery. Znajdzie urocze miejsce gdzie będzie spędzała czas na malowaniu. Byłoby tam małe nie głębokie jeziorko. Ona siedziałaby nad jednym brzegiem. Byłoby tak dużo drzew w około, wysoka trawa która kołysała by się na wietrze. Ale gdyby usiadła pomiędzy nimi byłaby niezauważalna. Nie wiedziałaby jednej rzeczy, po drugiej stronie jeziorka przy brzegu tak samo zakamuflowany siedziałby Ross. Jednak żadne z nich nie wiedziałby o swojej obecności. Przychodziliby tam o tych samych porach dnia i nocy. Pewnej nocy gdy udawali się do tego miejsca, oboje by wpadli w jakieś doły pełne błota. Wiedząc jednak, że nikogo nie ma w pobliżu postanowili by się wykąpać w jeziorku. Popływali by sobie. W pewnym momencie wpłynęli by na siebie. Ross by się zachłysnął wodą i poszedł by na dno. Lau wyciągnęłaby go na brzeg udzieliła pierwszej pomocy jednak gdy zobaczyłaby ze chłoapk się budzi uciekłaby jak naszybciej umiała (nie wiem, ale tak jakoą wymyśliłam takie coś na szybko )
    czekam na twoje genialne pomysły

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że zawieszasz :( Z niecierpliwością będę czekać aż coś dodasz :)
    Pozdrawiam cieplutko i weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że jednak zmienisz zdanie i szybko do nas wrócisz. Potrzebujemy cię :)

    OdpowiedzUsuń